Szyby naftowe w pobliżu Colto

[Borys]

Dojeżdżając do szybów naftowych, już z daleka ludzie Japera zauważyli, że są one ogrodzone drutem kolczastym. Na wieżach wartowniczych czyhali snajperzy, a na dole kręciło się sporo żołdaków. Znajdował się tam również podłużny budynek, najpewniej zwyczajna siedziba tej małej armii. Na blaszanym dachu powiewała czarna flaga.

[oddział naliczył 11 żołnierzy w pobliżu szybów, ale najpewniej to nie wszyscy]

[Ranjir]

Japer w skupieniu przyglądał się obozowi. Liczył ilu gdzie jest żołnierzy. Dwóch ludzi posłał po wsparcie, a wraz z trzecim dalej kontynuował obserwację.
By nie zaalarmować żołdaków pojazdy zostawiono ok 20 minut marszu od szybów. Zostało przy nich 4 ludzi (po 2 z oddziału). Mechy trzymają się z tyłu.
Strategia ataku jest następująca: ludzie Japera mają zająć się sajperami - zdjąć ich jednocześnie. Gdy ci padną martwi do ataku wkracza reszta ludzi korzystając z osłony 2 mechów. Oddział zwiadowczy odpowiada za ognień zaporowy. Serie są krótkie i oszczędne. Żołnierze Sefir dążą do walki w zwarciu.

[Borys]

Pierwsza faza ataku udała się zaledwie częściowo. Jeden ze snajperów został albo martwy albo ranny, natomiast dwóch jego kolegów rozpoczęło ostrzał. Strzelanina, która się wywiązała, postawiła na nogi cały obóz i teraz można było zauważyć, że tamtejsze koszary skrywały co najmniej 20 kolejnych gangsterów.
Japer, choć został draśnięty pociskiem snajperskim, jego ludzie z kolei zdołali pozbyć się kolejnego strzelca. Na szczęście do akcji wkroczyła reszta osłaniana przez mechy. Wywiązała się dość chaotyczna strzelanina, ludzie chowają się za małymi skałami, pagórkami i głazami. Oddziały idą jednak do przodu, choć tego kosztem były spore straty. Kilku ludzi Japera padło i nie wiadomo ilu jeszcze polegnie, bowiem do walki w zwarciu niełatwo było doprowadzić na płaskim terenie... mechy jednak dawały pewną przewagę i najwyraźniej wzbudzały panikę wśród przeciwników.

[Ranjir]

W reakcji na zaistniałą sytuację 2 żołnierzy otrzymało rozkaz pomocy ciężko rannym. Serie ze zwykłej broni nie robiły większego wrażenia na pancerzach mechów, więc te parły do przodu. Ich piloci sukcesywnie pozbywali się kolejnych przeciwników. Osłonę maszyn starali się wykorzystać zdrowi i lekko ranni. Sprawę ze snajperami Japer postanowił załatwić sam. Korzystając z wszczepu w lewym oku wycelował i posłał pocisk wprost w ostatniego ze strzelców.

[Borys]

Japerowi i jego chłopakom udało się wyeliminować strzelców. Akcja Sefiru była coraz lepiej zorganizowana i przeciwnicy zaczynali tracić swoją przewagę.
Nagle w jeden z mechów uderzył jakiś potężniejszy pocisk, odrywając spore płaty pancerza tuż nad prawym ramieniem. W oddali dostrzec można było działo przeciwpancerne, które prowadziło ten ostrzał. Z garażów koszar wyciągano już dwa następne...
Do drutu kolczastego zostało jeszcze kilka metrów, a widząc nacierających rywali obrońcy szybów cofali się i wykorzystywali osłony na terenie bazy - pojazdy, głazy, stare opony, skrzynie. Dalsze parcie Sefiru do przodu odsłoni żołnierzy na ostry ostrzał, ponieważ między aktualnymi ich pozycjami a drutem kolczastym jest jeszcze około 10 metrów w zasadzie płaskiego terenu.

[Ranjir]

Pilot nieuszkodzonego mecha przyśpieszył z zamiarem przebicia się do obsług dział i ich eliminacji. Reszta skupiła się na ogniu zaporowym. Za pomocą krótkofalówek zostali wezwani strażnicy jeepów, by wykorzystać pojazdy jako osłonę przed wrażym ogniem.

[Borys]

Wykorzystanie mobilnych, opancerzonych dżipów okazało się w tej chwili dobrym pomysłem. O ile oczywiście, nie stałyby się one celem dział przeciwpancernych.
Te jednak toczyły zażartą walkę z mechami. Ich strzały okazywały się jednak w większości niecelne, jeden odbił się od pancerza, dwa inne trafiły drugiego mecha. W klatkę piersiową (poza uszkodzeniami pancerza - żadnych innych) i w nogę. Ten drugi strzał okazał się poważniejszy w skutkach. Mech stracił swą mobilność i był teraz nieruchomą fortecą.
Ale tylko na tyle było stać przeciwników. Jedno działo przeciwpancerne zostało zniszczone celnym strzałem mecha, załogę drugiego ściągnął jeden z ludzi Japera - jakiś niezwykle uzdolniony snajper.
Strzelcy z trzeciego uciekali z niedobitkami. Wskakiwali oni do opancerzonych samochodów i transportera z wywieszonymi czarnymi flagami i najwyraźniej uciekali.

[Ranjir]

Priorytetem byli ranni. 3 żołnierzy zajęło się zakładaniem opatrunków. Jednocześnie wysłano żołnierza na motocyklu z raportem do Nazara. Dwa nieuszkodzone działa ustawiono mniej więcej w kierunku w którym uciekli przeciwnicy. Zliczono poległych. Ich ciała zostały załadowane do jeepów (2). Zniszczony mech został przygotowany do transportu. Członkowie Sefir przeszukali miejsce w poszukiwaniu ew. łupów - broni, amunicji, żywności.

[Borys]

Rozkazy zostały wypełnione, medycy zajęli się rannymi. Jeden tylko umarł z ran, reszta prędzej czy później się wykuruje.

Straty:
- 7 ludzi
- podziurawiona karoseria dżipów, nic strasznego
- uszkodzone mechy. Jeden trzeba naprawić na miejscu (uszkodzony system hydrauliczny prawej nogi), albo przetransportować faktycznie do bazy. Obydwa mają uszkodzone pancerze. Naprawa zajmie trochę czasu, ale nie będzie kosztowna

Zyski:
- szyb naftowy - jego przejęcie zwiększa wartość ropy w Colto do wartości "dużo" i po czasie wzrośnie do "bardzo dużo". Wartość nie spadnie poniżej "dużo", dopóki szyb nie zostanie odebrany.
- transporter opancerzony i opancerzony samochód
- dwa działa przeciwpancerne
- zapasy amunicji
- sporo broni prochowej
- niewielkie zapasy żywności i wody - pozwalające uniknąć głodu w najbliższym czasie, ale tylko tyle
- drobny sprzęt, zapasy papierosów, raczej nic więcej cennego