Strona 1 z 1

Sztuka przez duże S

: 2015-02-22, 22:15
autor: Borys
Jeśli zgadzasz się na spotkanie z Baronem Liodonem, to zostałeś zaproszony do jego ogromnego, zajmującego cale piętro mieszkania. Wszędzie na ścianach wisiały obrazy surrealistycznej sztuki, a pośród mebli widywać można było postmodernistyczne rzeźby. Sam Baron stał z rękami w kieszeniach szlafroka i palił cygaro. Patrzył przez monokl na jeden z obrazów, jakby nie widząc gościa/gości...

Re: Sztuka przez duże S

: 2015-02-23, 20:42
autor: Chromy
Alaryk wszedł do gabinetu barona.

Alaryk: Dzień dobry panie baronie, chciał się pan ze mną skontaktować.

[Oczywiście, gdzieś tam ochrona Alaryka została gdzieś poza mieszkaniem. Ale chciałbym taki fakt zaznaczyć gdzieś, że ogólnie Alaryk jako taki góru bandy z jakimiś czterema typami to przynajmniej chodzi po mieście, czy w tym czy w jakimś innym temacie]

Re: Sztuka przez duże S

: 2015-02-26, 21:23
autor: Borys
Mężczyzna wyciągnął rękę z kieszeni i wyjął cygaro z ust. Kiwnął głową w kierunku obrazu. Przedstawiał... niewiadomo co. Jakieś kwadraciki, trójkąciki, plamy.
- Coś pięknego - powiedział z nostalgią. - Pan w tej sprawie jak mniemam. Chodzi o... obraz. Jego.... hmmm... odbiór osobisty.
Wskazał Alarykowi miejsce na wygodnej kanapie.
- Potrzebuję kogoś, kto nakłoniłby Willy'ego Formachelena do oddania mi mojej własności. Obrazu "Ostatni posiłek" Da Huiciego - walił z grubej rury. - To przemytnik z Flying Dutchmans. Dam panom 5000 za powrót tego arcydzieła do mojej kolekcji. Nie chciałem angażować w to milicji, ponieważ pan Willy zasłużył sobie na karę. Niestety, gubernator byłby dla niego zbyt łaskawy... rozumiecie państwo?

Re: Sztuka przez duże S

: 2015-02-26, 22:49
autor: Chromy
Alaryk: Czyżby to były Mondrianowskie kolory?

Chwilę się zastanowił spoglądając na obraz Barona.

Alaryk: Ciekawa sprawa z tymi holendrami. Myślę, że odrobina perswazji i Willy mógłby oddać obraz. Chociaż ta robota z pewnością narazi na szrank reputacje u Dutchmanów.

Re: Sztuka przez duże S

: 2015-02-27, 21:05
autor: Borys
Baron chyba nie wiedział o co chodzi z tymi mondranowskimi kolorami.
- Panowie, nie zakładajcie z góry, że nie będziecie w stanie zrobić tego incognito! Tak czy siak, zapłacę za obraz. Podejmujecie się roboty?

Re: Sztuka przez duże S

: 2015-03-02, 18:43
autor: Chromy
Alaryk: Anonimowość może nie być problemem, ale niektóre efekty działań można zweryfikować różnie. Dobrze zajmiemy się tym.

Re: Sztuka przez duże S

: 2015-03-02, 21:27
autor: Borys
- Bardzo dobrze - odpowiedział Baron Liodon. - Macie jeszcze jakieś pytania?

Re: Sztuka przez duże S

: 2015-03-02, 23:04
autor: Chromy
Alaryk: Na pewno przydadzą się każde nawet najmniej istotne informacje na temat tego przemytnika.

Re: Sztuka przez duże S

: 2015-03-04, 21:33
autor: Borys
Baron skrzywił się i rozsiadł wygodnie na fotelu.
- Willy Formachelen... panowie, ten osobnik jest zbyt niskiego kalibru, bym zawracał sobie nim głowę. Gruba ryba w Dutchmans, przemytnik z szerokimi plecami, morfinista i alkoholik. Takie informacje mam od mojego szefa ochrony - mruknął, a potem ożywił się, jakby przypomniał sobie coś ważnego. = Często można go spotkać w tawernie "Pod roztrzaskaną miednicą", gdzie grywa w karty i upija się do nieprzytomności. Towarzyszy mu wtedy jeden z piratów, pan Osman. Typowy byczek.

Re: Sztuka przez duże S

: 2015-03-04, 21:47
autor: Chromy
Alaryk: No dobrze, jak zdobędziemy to dzieło, to zadzwonimy.

Po wyjściu z domu barona, Alaryk wybrał numer i zadzwonił...

Alaryk: Broda jest sprawa...

Koniec sceny

Następnego dnia Broda wezwał paru ludzi, którzy mieli się zając tą sprawą. Był to Exploit, bywalec Coltowskich klubów, Beatrycze, zwana Beą, która zarabiała umilając czas swoim klientów, oraz Alek, który sprzedawał dragi.

Broda: Wezwałem was tutaj, żeby się napić. To po pierwsze. Dać Alkowi dragi od Freda. To po drugie. I coś miało być trzecie... kurde nie pamiętam. Żeby się z wami spotkać, bo was od tygodnia nie widziałem? A wiem. Willy Formachelen. Szukam tego gościa, bo jest nam coś winny. Od holendrów, ponoć morfinista. Częsty bywalec miednicy, nie, nie twojej Bea. Choć może? Znacie gościa albo mogli byście coś się o nim dowiedzieć?

Re: Sztuka przez duże S

: 2015-03-19, 21:01
autor: Borys
Tak, okazało się, że parę miesięcy temu Willy kupował u nich towar. Potem najwyraźniej zmienił dealera, bo się nie pokazywał.

Re: Sztuka przez duże S

: 2015-04-06, 16:29
autor: Chromy
Exploit: To co trzeba pochodzić po paru klubach, poszukać może tamtego dealera. Colto nie jest tak dużym miastem, żeby miało z tuzin dealerów.

Re: Sztuka przez duże S

: 2015-04-06, 21:26
autor: Borys
[możesz wydać punkt zdobywania informacji i dostaniesz to info]

Re: Sztuka przez duże S

: 2015-04-13, 12:55
autor: Chromy
to wydaje

Re: Sztuka przez duże S

: 2015-04-24, 19:27
autor: Borys
Dealer nazywa się Naieba Nyhro M. Ponoć można go spotkać pod kasynem "Zwykły fuks" niemal każdego wieczora.